20 maja 2015



Zdrowie i młodość na talerzu

Kuchnia opierająca się na warzywach wymaga kulinarnej ciekawości. Nawet jeżeli jeszcze jej w sobie nie odkryłeś, to nic straconego - najlepsze przed Tobą. Dorosły człowiek mięsa potrzebuje niewiele, natomiast wędlin i kiełbas w ogóle. Z racji tego, że dobrej jakości mięso jest trudno dostępne najlepszym wyjściem jest ograniczenie jego spożycia. 

Żeby było jeszcze bardziej stereotypowo - post będzie o kiełkach, bo przecież wegetarianie żyją na kiełkach i trawie;)


Każdy choć raz w życiu słyszał o dobrych właściwościach kiełków. Większość próbowała, część uprawia nasionka w domu. Dzisiaj, przedstawię mój sposób na łatwe utrzymanie kiełków, efektywne zbiory i wyeliminowanie problemu pleśni oraz opowiem o "magicznych" kiełkach brokuła.

Nasionka kiełków wrzucam do szklanki, zalewam wodą i zostawiam na 24 godziny. Przygotowuje duże sitko - mam podłużne, więc jest wydajne - wkładając do niego gazę. Pod sitko wkładam podstawkę na wodę - w moim przypadku półmisek. Przelewam kiełki na sitko, rozrzucając je w miarę równomiernie. 

Moja osobista "kiełkownica".




Zakrywam sitko nieszczelnie czystą ścierką kuchenną. Codziennie przepłukuje kiełki na sitku i zostawiam trochę wody na półmisku. Kiełki są odpowiednie do jedzenia od 3 -7 dni. Lubię ten sposób, bo wystarczy kiełki przepłukać raz dziennie, jak zapomnę, to też nic im się nie dzieje :)

Nasiona kiełków fasoli Mung - po kilku dniach bądą idealne do potraw kuchni azjatyckiej.


Moje ulubione kiełki, to rzodkiewka, fasola Mung i brokuł. W sklepach ze zdrową żywnością mamy spory wybór producentów i rodzajów nasion. W sprzedaży są również miksy kilku rodzajów kiełek, co jest świetnym rozwiązaniem, gdy chcemy dowiedzieć się, które lubimy :) Z mojego doświadczenia wynika, że najsłabiej przebiega uprawa kiełków buraka i słonecznika. Kiełki świetnie pasują do kanapek, sałatek, smoothie, dań z ryżem i makaronem, zapiekanych warzyw, past rybnych, paszetów z warzyw strączkowych i dipów.  

Kiełki brokuła są tak korzystne dla naszego organizmu, że ustawiają się na podium superfoods!

Kiełki brokuła - czołówka superfoods.

 5 znaczących powodów, dlaczego warto wcianać kiełki brokuła.
  1.  Zawierają sulforafany, które neutralizują wolne rodniki przez co działają , antynowotworowo. Wzmacniają również wątrobę, przez co pomagają w usuwaniu toksyn z organizmu. Obniżają ryzyko zachorowania na nowotwory.
  2. Pomagają regulować poziom cukru u osób z cukrzycą typu II, są również niskokaloryczne dlatego polecane w dietach niskokalorycznych również u osób z otyłością.
  3.  Kiełki chronią również przed chorobami górnych dróg oddechowych. Są niezastąpionym dobrem w diecie alergików i osób z astmą oskrzelową, u których hamują stan zapalny.
  4.  Antyoksydanty i minerały takie jak: magnez, żelazo, wapń oraz witaminy A, B, C, E i K oraz beta-karoten - opóźniają proces starzenia skóry, poprawiają koloryt skóry oraz kondycję włosów i paznokci.
  5.  Warto również podsunąć je bliskim, ponieważ działają antymiażdzycowo, chronią przed udarem oraz artretyzmem i chorobami układu nerwowego. Ograniczają również ryzyko i redukują wrzody żołądka poprzez niszczenie szczepów bakterii Helicobacter Pylorii.

Kiełki brokuła podobnie jak sam brokuł są bardzo cennionym składnikiem diety współczesnego czlowieka. Jesteśmy narażeni na skutki zanieczysczenia (w wiekszości polskich miast smog skraca nam życie, rujnuje nasze zdrowie, samopoczucie i kondycje naszej skóry), przetworzoną żywność (rocznie zjadamy kilka kilogramów czystej chemii, która po części odkłada się w naszym organiźmie), stres, presję i permanenty brak czasu. Dlatego teraz wszyscy biegniemy po kiełki do sklepu ogrodniczego, ze zdrową żywnością albo wirtualnego i nabywamy paczuszkę, która stanie się pierwszym krokiem zdrowego - kiełkowego - nawyku :)


Dip z kiełkami brokuła na jogurcie greckim

Przepis na prosty dip z kiełkami brokuła
  • 8 łyżek jogurtu typu greckiego lub naturalnego, 
  • 4 łyżki kiełków brokuła, 
  • pół małej czerwonej cebuli skrojonej na 1/4 księżyca, 
  • pieprz ziołowy lub zioła prowansalskie i odrobina czarnego pieprzu, szczypta soli, kilka kropel cytryny. Zostawić na 1-2 godziny w lodówce pod przykryciem.
Podajemy do kanapek z serami, twarogiem, pomidorem, ogórkiem, sałatą i z czym dusza zapragnie. Przechowujemy do dwóch dni w lodówce.
Smacznego :D


1 maja 2015



Dzisiaj będzie o oczyszczaniu twarzy. Temat z pozoru banalny, ale jak się okazuje zajmuje mnóstwo miejsca na blogach kosmetycznych. Moim skromnym zdaniem, to właśnie na etapie oczyszczania zaczyna się większość problemów i to właśnie modyfikując ten rytuał możemy zdziałać cuda :)

Przez wiele lat oczyszczanie twarzy było dla mnie udręką. Szczypało, sciągało albo wręcz paliło - mimo, że zawsze używałam produktów dla cery wrażliwej. Po prostu tego nie znosiłam.

 

Jak oczyszczam skórę


Moja cera jest sucha i bardzo wrażliwa, jakby tego było mało ma skłonność do zapychania i powstawania zaskórników. Nie toleruje pomyłek i zaniedbań.
Do niedawna używałam płynów micelarnych i myślę, że przy cerze mieszanej świetnie się sprawdzają, dla mnie nie są idelane z racji skóry pernamentnie suchej - atopowej. Jak dla mnie micele, mają również ten minus, że nie najlepiej radzą sobie z makijażem oczu. Jednak ich składy są o wiele łagodniejsze niż żeli do mycia twarzy, nie niszczą one również płaszcza hydrolipidowego.
Dla mojej cery jeszcze lepszym rozwiązaniem okazała oliwka hydrofilna. Łatwo wiąże makijaż, pozostawia lekko tłustą warstewkę, w żadnym momencie nie daje poczucia ściągnięcia. Można jej użyć nakładając  palcami na zwilżoną twarz i lekko masując. Jednak ja wolę korzystać przy tym z platków kosmetycznych. Po usunięciu makijażu i innych znieczyszczeń przemywam twarz letnią wodą z mydłem Aleppo lub marsylskim. Mimo, że mam cerę suchą nie odczuwam z tego powodu dyskomfortu. Istotne jest też, aby dodatkowo nie naciagac cery - zarówno przy demakijazu jak i przy myciu twarzy mydłem. Potrzeba chwili czasu, żeby oliwka, mydło czy jakikolwiek inny  związała się z resztkami makijażu i innymi zanieczyszczeniami. Po oczyszczeniu twarzy przemywam ją hydrolatem. Nie jest to konieczne, ale hydrolaty mają ogromna liczbę zastosowań w zależności od użytego surowca. Im poświęce osobny rozdział :)

 

Parę słów o moich ukochanych naturalnych mydłach


Tak bardzo przyzwyczailiśmy do pachnących żeli pod prysznic, że użycie mydła wydaje nam się po prostu bardzo prymitywne. Jednak to właśnie mydła w przeciwieństwie do żeli służą naszej skórze. Tyle, ze mowa o mydłach naturalnych, pachnących lub nie, jeśli wolisz, ale nie naruszających naturalnego płaszcza hydrolipidowego skóry.

Mydła naturalne w przeciwieństwie do tych drogeryjnych, pozostawiają skórę
z jej naturalnym kwaśnym odczynem, nawilżają ją a nie wysuszają, leczą i nie podrażniają.
Pienią się świetnie, a jeśli lubisz bawić się zapachami, kręcą Cię designerskie gadżety 
lub interesujesz się zielarstwem - mydlarnie doprowadzą Cię do nałogu.

Mydeł mamy wiele rodzaji, ale zasadniczo wybieramy je spośród dwóch typów:

  • mydeł glicerynowych, czyli kolorowych, często pólprzezroczystych i bardzo fantazyjnych kosteczek

Glicerynowe mydła z trawą cytrynową i aloesem z RPA.
  • mydeł opartych na olejach - oliwie z oliwek, oleju palmowym, maśle Shea, oleju laurowym itp. 

Od góry: mydło Aleppo, mydło z maślanką z eko sklepu we Frankfurcie, tradycyjne mydła marsylskie, mydło arganowe z Marakeszu i różane mydełka marsylskie.


Naturalne mydła nie są tak agresywne jak te drogeryjne, czy popularne żele pod prysznic. Przede wszystkim pozwalają, aby płaszcz hydrolipidowy odnowił się w naturalny sposób, nie zaburzaja pracy gruczołów wydzielniczych, regulują wydzielanie sebum. W zależności od użytych surowców mogą mieć właściwości detoksykujące, łagodzące, przeciwtrądzikowe, przeciwgrzybicze, antycellulitowe i wiele innych.  Dobre mydło na bazie olei nawilża skórę i pozostawia ją miękką. Mydło marsylskie, które należy do moich ulubionych jest wskazane również przy atopowym zapaleniu skóry i łuszczycy. Koniec ze skórą tak suchą, że można po niej pisać!

Peeling 


Peeling to mój ulubiony kosmetyk. Uwiebiam to uczucie idealnie gładkiej skóry chwilę po użyciu. Do twarzy używam peelingu enzymatycznego. Wbrew obiegowym opiniom, nie działa on z zasady słabiej. Wszystko zależy od jego składu. Mechanizm działanie peelingu enzymatycznego jest oparty o składniki aktywne, które rozpuszczają martwy naskórek. W przeciwieństwie do tradycyjnej formy peelingu mechanicznego, peeling enzymatyczny nie zawiera ścierających drobinek (soli, cukru, zmielonych pestek, sztucznych granulek etc.) - ma postać kremową i jest jedynym rozwiązaniem dla cery naczyniowej oraz dla osób, które mają problem z trądzikowymi zmianami ropnymi. Osobiście do twarzy używam na codzień peelingu enzymatycznego i mniej więcej raz w miesiącu peelnigu z korundem.

Poza peelingiem do oczyszczania twarzy używam glinek , maseczki z drożdży i miodu nawłociowego oraz błota z morza martwego. Kilka razy w roku wykonuję również peeling kawitacyjny, który przywraca moją skórę do porządku i pozwala aktywnym koktajlom czy sereum wniknąć w głębsze warstwy skóry.
A Wy jakie macie ulubione sposoby oczyszczania twarzy?