Bariera
skóry
W codziennej pielęgnacji skóry bardzo często skupiamy się na
walce z niedoskonałościami. Próbujemy ulepszyć koloryt cery, pozbyć się
wyprysków, zniwelować cienie pod oczami i zmarszczki. Często zdarza nam się
zapominać o tym, że skóra to żywy organ, którego główną funkcją jest ochrona
przed czynnikami zewnętrznymi. Osłabienie
naturalnych funkcji skóry, prowadzi do znacznie szybszego jej starzenia,
odwodnienia, przesuszenia, uwrażliwienia i pojawienia się skłonności do
alergii. To właśnie w tym miejscu zaczyna się większość problemów ze skórą.
Płaszcz hydrolipidowy
Dostępu do głębszych warstw skóry broni płaszcz
hydrolipidowy, (czyli wodno -tłuszczowy) który znajduje się na zewnętrznej
(rogowej) powierzchni skóry. Jeżeli płaszcz hydrolipidowy nie spełnia swojego
zadania, część szkodliwych substancji wnika do głębszych warstw skóry
odkładając się w organizmie. Skóra staje się podatna na infekcje i w większym
stopniu przepuszczalna dla promieniowania UV. Dochodzi do przesuszeń cery i
wzmożonej przeznaskórkowej utraty wody - TEWL.
Wiele osób skarży się na wrażliwą i alergiczną skórę.
Dopasowanie odpowiedniej pielęgnacji staje się problemem, ponieważ większość
kosmetyków po które sięgamy nas uczula i podrażnia. Celem codziennej pielęgnacji
nie jest już tylko znormalizowanie
przetłuszczającej się cery, walka z wypryskami czy rozszerzone naczynka. Głównym
wyzwaniem staje się pozbycie dyskomfortu przesuszającej się i podrażnionej
skóry. Pierwszym krokiem ujarzmienia skóry alergicznej i wrażliwej powinno być
przywrócenie naturalnej równowagi hydrolipidowej.
|
Naturalna bariera skóry. |
Płaszcz hydrolipidowy działa jak tarcza. Chroni skórę przed
działaniem szkodliwymi substancjami, zanieczyszczeniami, drobnoustrojami i
grzybami. Pozwala również utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia zapobiegają
zbytniemu odparowywaniu wody. Jeżeli jest uszkodzony skóra staje się bardziej
przepuszczalna dla szkodliwych substancji, wrażliwa i alergiczna. Problem
dotyczy osób z każdym typem cery, nie tylko suchej.
Czynniki, które
niszczą barierę naskórkową
Nawet najdroższe i najnowocześniejsze kosmetyki nie załatwią
sprawy, jeżeli każdego dnia będzie niszczyć naturalną barierę skóry.
Przyjrzyjmy się zatem czynnikom, na które wystawiamy naszą skórę na co dzień.
Większość detergentów od płynu do mycia naczyń, przez mydło
i szampon, nie wspominając już o silnych środkach czystości, których używamy na
co dzień w domu zawiera środki powierzchniowo czynne, które odtłuszczając i
usuwając brud niszczą naszą naturalną barierę skóry. Długotrwałe stosowanie
detergentów prowadzi do rozluźnienia naskórka, skóra staje się krucha i pęka. Gorąca woda w połączeniu
z płynem do mycia naczyń skutecznie niszczy naturalną barierę skóry dłoni
powodując, że naskórek zaczyna rogowacieć, skóra staje się wysuszona i zaczyna pękać.
Przesuszona skóra dłoni staje się podatna na uszkodzenia również w wyniku działania
promieni UV, co prowadzi do powstawania przebarwień pigmentacyjnych.
Możesz używać najlepszych kremów do rąk, ale
jeżeli myjesz naczynia bez rękawiczek, to owe kremy nie na wiele się zdadzą. Podobnie,
jeżeli chodzi o oczyszczanie twarzy czy skóry głowy. Dobry krem nie załatwi
sprawy jeżeli do mycia twarzy używasz żelu z SLS-ami. O SLS szeroko pisałam
tutaj.
Podobnie
rzecz ma się z proszkiem do prania i płynami do zmiękczania tkanin. Skoro Twoje
ubrania pachną płynem po praniu, to raczej logiczne, że część substancji nie
została wypłukana z tkanin, które nosisz na sobie całą dobę! Chcesz mieć gładką
skórę, to nie licz na balsamy i kremy, bo działają w najlepszym wypadku jak
plaster. Zacznij używać łagodnych detergentów: ekologicznych płynów do prania,
środków dla niemowląt lub po prostu płatków mydlanych.
Mimo, że szeroko pisze się o szkodliwości słońca, niewiele
osób zdaje sobie sprawę, że to właśnie prominiowanie UV jest głównym winowajcom
starzenia się skóry. Naukowcy dowiedli, że gdybyśmy odpowiednio zabezpieczali
skórę (filtrami i odzieżą) przed prominiowaniem, moglibyśmy zmniejszyć objawy starzenia sie skóry aż o 80% procent. Promieniowaniu UVA i UVB
ulegamy przez cały rok. Można zauważyć, że przez większość roku, ludzie nie
zabezpieczają się przed szkodliwym wpływem słońca. W wielu kremach do twarzy
zawarte są filtry UV, ale już bardzo rzadko znajdziemy je w kremach do rąk. Dłonie i twarz, ponieważ nie są osłonięte,
wystawione są na szkodliwe promieniowanie UV przez cały rok, również podczas
pracy w biurze z żarówką jarzeniową nad głową. Dlatego tak ważne jest
utrzymywanie szczelnej bariery skóry i zabezpieczanie jej filtrami. W zimnych
miesiącach roku wystarczą filtry, w zależności od typu cery, do SPF 15. Z uwagi na fakt, że filtry
chemiczne są niestabilne (oznacza, to że ciężko utrzymać właściwości kosmetyku
bez ogromnej liczby konserwantów) bezpieczniej przez większą część roku używać
olei mających naturalne filtry UV w połączeniu z tlenkiem cynku. Poszukujemy
więc wysokiej jakości naturalnych kremów z filtrami lub jeżeli mamy odrobinę
cierpliwości możemy pokusić się o zrobienie bogatego i świetnie pachnącego
kremu z filtrem np. z masłem kakaowym. Warto również wiedzieć, że wiele lekarstw np. stosowanych przy
chorobach nerek i pęcherza (Furagin) czy w depresji (Dziurawiec) powodują
uwrażliwienie na słońce, w związku z czym przy ich stosowaniu należy
bezwzględnie unikać słońca i stosować kremy z wysokim filtrem.
Długotrwała farmakoterapia w przypadku wielu antybiotyków,
środków dla diabetyków, leków stosowanych w przewlekłych schorzeniach (choroby
autimmunologiczne np. choroby tarczycy) prowadzą do utraty nawilżenia i
uszkodzenia płaszcza hydrolipidowego. Wiele schorzeń jest również bezpośrednio związanych z
przesuszaniem się skóry. Osoby cierpiące z powodu zaburzeń hormonalnych i
chorób autoimmunologicznych zazwyczaj również mają problemy dermatologiczne.
W następnym poście szeroko omówię pielęgnację skóry pod
kątem odbudowy płaszcza hydrolipidowego. Jeżeli masz problem z przesuszającą
się, ściągniętą skórą - podrażnioną po kąpieli i demakijażu tzn. że bariera Twojej
skóry nie pracuje prawidłowo. Koniecznie przeczytaj następny post ;).